czwartek, 20 października 2016

"Chłopak, który zkradał się do mnie przez okno"-Kirsty Moseley

★★★★☆


Nazwisko autorki Kirsty Moseley (przyznam się bez bicia) było mi obce, więc nie pałałam chęcią do przeczytania jej nowej książki Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno. Co sprawiło, że jednak znalazła się na moim czytniku? To prostsze niż myślicie... Promocja. Kupiłam ją, a po skończeniu Portretu Doriana Graya potrzebowałam czegoś, co mnie odstresuje i pozwoli skończyć myśleć o mojej duszy (ale o tym wkrótce). Tak przeczytałam tę książkę i szczerze mówiąc nie żałuję poświęconego czasu, co więcej cieszę się, że na nią trafiłam. Jest ona idealna na jesień- prosta, skonstruowana w sposób, który pozwala nam szybko czytać i co najważniejsze, miłość bohaterów wyławia nas z depresji wywołanej ciągle padającym deszczem i pochmurnym niebem (na mnie zadziałała fantastycznie).

Książka opowiada o szesnastoletniej Amber, która po traumie z dzieciństwa nie pozwala się nikomu dotknąć. Jedyne osoby, którym ufa to jej mama, brat Jake i przystojny sąsiad Liam. Ten ostatni spędza z nią od ośmiu lat prawie każdą noc. Amber dostrzega zmiany w jego zachowaniu na przestrzeni dnia - w nocy czuły, opiekuńczy i troskliwy, a w dzień arogancki i bezczelny. Główna bohaterka wie, że nie może się w nim zakochać, jednak bardzo ją kusi perspektywa związania się z tym chłopakiem.

Pozycja ta jest jedną z lektur na jeden wieczór, która ma nas odstresować po szkole, studiach czy pracy. Mimo, że porusza tematy trudne i poważne, jak przemoc w rodzinie, to nie skupia na nich dużej uwagi. Jest to jeden z kilku wątków pobocznych. Najważniejszym elementem książki jest jednak sama miłość Liama i
Amber, która pokazuje, że zdolna jest zmienić człowieka i wymóc na nim poświęcenia.

Wiele osób twierdzi, że książka jest zbyt słodka, z czym z bólem serca muszę się zgodzić - jest to jeden z jej głównych minusików.. a zapowiadało się tak świetnie. Bohaterowie są wyidealizowani aż do bólu. Nie ma na świecie ludzi, którzy byliby do siebie idealnie i perfekcyjnie dopasowani. Wierzę w prawdziwą miłość, ale bez przesady... każdy czasem się pokłóci albo ma tej drugiej osoby dość. Jednak autorka najwyraźniej nie pomyślała o tym kreując głównych bohaterów, którzy razem czasem wywoływali u mnie chęć pozostawienia książki i poczytania czegoś cięższego i bardziej realnego. Bohaterowie poboczni też pozostawiali moim zdaniem wiele do życzenia. Umówmy się, perfekcyjni pod każdym względem ludzie po prostu nie istnieją! Może na tym skończę wylewać moje żale dotyczące bohaterów, gdyż mimo idealizacji i kilku momentów, w których musiałam się zatrzymać na dziesięć sekund (lektura jest tak ciekawa, że na dłużej się nie da!) naprawdę polubiłam całą tą zgraję.

Jak dla mnie ogromnym minusem nie do wybaczenia była nierealistyczność. Mogę sobie wmówić, że to możliwe, iż tempo rozwijania się relacji tej dwójki, pomimo problemów Amber wynikających z trudnego dzieciństwa, było bardzo szybkie, ale nigdy nie uwierzę, że przez osiem lat (2922 dni) nikt ich nie przyłapał śpiących spokojnie w łóżku naszej głównej bohaterki.Jest jeszcze kilka szczegółów, których po prostu podarować nie mogę, ale je odkryjecie sami, gdy sięgniecie po Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno.

Może książka pod tymi względami nie jest idealna, ale Kirsty Moseley nadrabia znacznie perfekcyjnie dawkowaną akcją i zwrotami akcji, godnymi nie byle jakiego kryminału. Książka naprawdę wciąga i nie można się od niej oderwać, ponieważ Wasza ciekawość będzie tak silna, że aż nie do opanowania.
Podsumowując plusy i minusy śmiało mogę Wam polecić tę lekturę. Ma nietypową fabułę, osadzona jest w  świecie nastolatki, więc mamy tu też różne ciekawe wątki poboczne związane ze szkołą, co dla mnie jest naprawdę dużym plusem. Nie sądzę, iż zdołacie się oprzeć czarowi roztaczanemu przez bohaterów i ich miłość.  Mam nadzieję, że zdecydujecie się sięgnąć po tę książkę i sami wyrobicie sobie opinie na jej temat.



Miłego dnia!
Udostępnij:

0 komentarze :

Prześlij komentarz