piątek, 2 grudnia 2016

Blogmas#2-Ludzie bezdomni-Stefan Żeromski


Szczerze Wam powiem, że Ludzie bezdomni byli moją lekturą, ale zdecydowałam się napisać o niej trochę szerzej, niż na kilka wersów w zbiorczej recenzji. Powodem tej decyzji były moje bardzo mieszane uczucia co do tej pozycji. 

Żeromski przedstawia tu społeczeństwo polskie w okresie zaborów. Głównym bohaterem jest doktor Judym, który pragnie pomóc ludziom, których nie stać na lekarzy. Jest zapalonym idealistą, który stawia dobro innych ponad swoim. Pragnie uszczęśliwić każdą biedną i potrzebującą osobę.

Jeśli chodzi o moje ogólne wrażenia o tej książce, to podobała mi się, ale niestety była bardzo nużąca. Mimo, że cała fabuła przypadła mi do gustu i ciekawie śledziło mi się losy bohaterów, to w pewnych momentach byłam okropnie do niej zniechęcona. Każde kolejne słowo było trudniejsze do przeczytania, a rozdział wydawał się wręcz niemożliwy do pokonania. Myślę, że to kwestia stylu pisarza, który często za bardzo skupia się na opisie przyrody, czy miasta. Takie wstawki nie wadziłyby mi za bardzo, gdyby nie to, że potrafiły być rozszerzone na dziesięć stron.


Jeśli chodzi o bohaterów, to bardzo trudno określić mi uczucia, jakimi do nich pałam. Judym jest idealistą, co nie bardzo przypadło mi do gustu, ponieważ ja z reguły jestem realistką i nie potrafię sobie wyobrazić osoby tak bardzo optymistycznej i żyjącej w swoim świecie jak on. Jednak z drugiej strony bardzo podoba mi się jego chęć i zaangażowanie w pracę na rzecz ludzi, którzy są bardzo potrzebujący i jednocześnie za biedni na profesjonalną pomoc lekarzy. Drugą osobą, która także jest bardzo ważnym bohaterem, czy raczej bohaterką, jest Joasia. Kobieta, którą Judym spotkał w Paryżu, gdzie mieszkał i poznawał swój fach. Joasia jest osobą, jak dla mnie bardzo nijaką. Budzi ona moje współczucie, ale nie będę Wam zdradzać szczegółów,  które możecie poznać, kiedy sięgnięcie po tą pozycję. Jednak to tyle, jeśli chodzi o moje uczucia względem tej osoby. Podsumowując, jeśli szukacie charakternych bohaterów, mających swoje zdanie, do którego potrafią przekonać innych, to raczej nie znajdziecie tu osób spełniających te kryteria.

Sama akcja jest dość prosta, jednak nie rozwija się ona szybko i dość trudno się na niej w pełni skupić. Ja także miałam z tym problemy i powiem szczerze, że po jej skończeniu musiałam sięgnąć jeszcze po streszczenie, by w pełni się z nią zapoznać i zrozumieć cały ciąg przyczynowo-skutkowy. Mimo, że ciężko się ją czyta, to bardzo mnie ciekawiła i nie mogłam się doczekać jej rozwoju. Jednym słowem, mimo że ciężko było przez nią przebrnąć, to moja ciekawość zwyciężyła. 


Muszę też wspomnieć o tym, że sam rozkład treści był dość niecodzienny. Raz mówimy o Judymie, później nagle przeskakujemy do wątku Joasi, by zaraz skupić uwagę na bracie Judyma. Bardzo chaotycznie rozłożone historie, które przeplatają się wzajemnie wpływają na naszą dezorientację podczas czytania.
Podsumowując, jest to książka dla wytrwałych, którzy potrafią się skupić i wykrzesać z siebie chęć do przeczekania rozległych opisów otoczenia. Jeśli macie w sobie choć trochę samozaparcia to myślę, że warto się z nią zapoznać, szczególnie, że znakomicie przedstawia życie ludności polskiej pod zaborami. 

★★★☆☆

Mam nadzieję, że Wam się podobało i że zostaniecie z nami na dłużej. Buziaki!
Udostępnij:

1 komentarz :

  1. Nie do końca mam ochotę teraz na tego typu książkę, ale nie mówię nie w przyszłości :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń